Bank
Komendant Jackowski- Chojnowski podjechał swoim starym, doświadczonym Nissanem pod odpowiedni adres, który znalazł w Internecie, kiedy wpisał w wyszukiwarce internetowej hasło ,,kredyty w Białymstoku”. Bank był olbrzymi i przypominał amerykański wieżowiec w Nowym Jorku. Prawie taki sam jak na pocztówce od cioci Jasieńki (bądź Jasiulki jak nazywała siedemdziesięciolatkę matka komendanta), kiedy odbywała swoją wygraną podróż dookoła świata. Kobieta została wylosowana w promocji szamponu do włosów, który używała jej wnuczka. Oczywiście stan zdrowia młodej nie pozwolił jej na odbycie podróży, więc w zastępstwie pojechała babcia i wróciła z bogatym Latynosem, o dwadzieścia lat młodszym od niej. Pomijając to oraz parę innych historii rodzinnych, Jackowski-Chojnowski wciąż myślał, że kredyty w Białymstoku okażą się dla niego nie przystępne. Miał to dziwne uczucie, które nigdy go nie myliło. Tak jak teraz czuł to widząc w umyśle wszystkie kredyty w Białymstoku. Do tej pory kołatanie w brzuchu tyczyło się wyłącznie łapania kieszonkowców, lecz teraz zwiastowało całkiem czego innego. Cicho przeklął pod nosem i wyszedł z auta, aby wejść do budynku i negocjować z urzędnikami. Granicą która jest nie do przejścia jeśli chcemy otrzymać kredyt jest wiek. Jeśli nie mamy odpowiedniego przedziału wiekowego to możemy mimo stałej pensji nie dostać pożyczki w wielkości w której byśmy potrzebowali go uzyskać.
Leave a reply